Jak byłem małym chłopcem to tata zabrał mnie na Willowa do kina. Pamiętam to nawet dobrze i bardzo zachwycałem się tym filmem. Pare dni temu skorzystałem z okazji i obejrzałem sobie na polsacie go jeszcze raz. Tym razem też mi się podobał. Przypominał mi władcę pierścieni. Mimo, że nie przepadam za takiego rodzaju produkcjami, sentyment i wspomnienia z dzieciństwa wzięły górę. Fajna bajka, czy baśń nie tylko dla dzieci.